Holandia – wówczas zwana
Republiką Zjednoczonych Prowincji w XVIII wieku miała już za sobą lata największego rozkwitu politycznego i kulturalnego. Wciąż jednak była ważnym ośrodkiem myśli ludzkiej i prężnym ośrodkiem handlowym. Najważniejszymi urzędnikami byli jak przed wiekiem
stadhouder i
wielki pensjonariusz Holandii. Pod względem polityczno-społecznym władzę w kraju monopolizowali tzw. regenci, bogaci mieszczańscy rentierzy naśladujący sposób życia francuską i niemiecką arystokrację. Sposób życia regentów był w XVII wieku typowy dla zamożnych mieszczan (skromne jadło, mieszkanie w kamienicach, najwyżej jeden sługa podający posiłki i napoje), by z czasem coraz bardziej upodabniać się do stylu życia cudzoziemskiej szlachty (nabywanie majątków ziemskich, wykwintne dania, francuskie surduty i peruki). Spośród 24 regentów zajmujących w latach 1718-1748 stanowisko burmistrza Amsterdamu, tylko 2 było czynnymi kupcami. Zamach oranżystowski z 1748 roku, zmienił nieco te proporcje, aż 13 z 37 burmistrzów z lat 1752-1795 było albo czynnymi kupcami, albo ludźmi dopiero co porzucającymi profesję kupca (choćby w związku z obowiązkami burmistrza).